Red

Beörn

już pobieram, już pobieram

Luthien

Przeczytałam artykuł w Billboardzie. Taylor nagrała z Maxem Martinem 4 piosenki, więc jedna gdzieś tam jeszcze jest, miejmy nadzieję, że nigdy nie ujrzy światła dziennego. A z Garym nagrała "duety", więc musiał być więcej niż jeden Smile

Wygląda na to, że było tak:
Taylor do końca 2011 roku nagrała koło 20 piosenek. Miała praktycznie skończony album. "All too well" powstała z nich wszystkich najwcześniej.
Potem pracowali nad "Red" i Borchecie coś nie grało, więc zasugerował, że potrzebują kogoś takiego jak Max Martin, żeby skończyć tę piosenkę (wrrr).
Zadzwonił do niego. Potem Max zasugerował, że powinni napisać razem jakieś piosenki, więc napisali 4.
Wtedy Taylor odważyła się wyjść z propozycją współpracy do innych producentów, których szanowała (z których każdy z nich jest 10 razy lepszy niż Max Martin, bo ona ma nosa do jakościowych ludzi, duh).
Pół piosenek, które nagrała z Nathanem, odpadło, żeby zrobić miejsce na nowe piosenki. Kto wie, ile drugich "All too well" było wśród nich.

Wniosek, jaki wyciągnęłam z tego artykułu: TRZYMAJCIE BORCHETTĘ Z DALEKA OD SPRAW SWIFT!!!

Mickey

Borchetta, ty głupi debilu Evil or Very Mad

katniss_

Beörn

jak wyżej, a co do piosenek z deluxe, jeszcze nie mam o nich wyrobionego zdania, przesłuchałem po razie i żadnych głębszych odczuć jak narazie nie mam.

lenna

Shrike

Borchetta niech lepiej idzie kłaść tynki czy coś a tworzenie muzyki zostawi Taylor, bo jak widać jemu to zupełnie nie wychodzi.

Co do piosenek z wersji deluxe to mam praktycznie identyczne odczucia ja Luthien. "The Moment I Knew" i "Come Back...Be Here" są genialne, nie spodziewałem się że któreś z tych dodatkowych mogą stać się jednymi z moich ulubionych na płycie. Śmiało mogłyby wymienić niektóre utwory z podstawowej szesnastki. "Girl At Home" też mi się podoba, głównie za fajny tekst i ogólnie jest właśnie taka chwytliwa.
Akustyczne "State of Grace" ledwo przesłuchałem całe, kompletnie mi nie podeszło. Te dwa dema nie różnią się bardzo mocno od oryginałów (no ewentualnie "Red" w wersji ultra-pop) i nie spodziewam się więcej niż tego jednokrotnego odtworzenia.

cinnamon_orange

Kurrr Taylor run away nowwwww!!!!!!! Borchetta jest ci do niczego potrzebny sama poradzisz sobie śpiewająco

Mickey

^ to był przypadek, czy zamierzona gra słów? Laughing

enchanted

Mickey

Właściwie mnie też trochę zaskoczyło, że nie ma takiej piosenki na płycie.

cinnamon_orange

alexxandra123

Zgadzam się z wami, nie potrafię zrozumieć czemu takie perełki znalazły się na wersji deluxe jako 'dodatek' a koszmarki jak never czy stayx3 zostało. the moment i knew, jest tak przepełnione żalem,że mam ochotę usiąść i płakać, a tego kogoś o kim to jest powiesić. girl at home jest moim zdaniem cudowne, chwytliwe, które tak jak i reszte inne bym zamieniła na co najmniej 1/4 piosenek z tego albumu, pozostałe dodatki to nieporozumienie.

cinnamon_orange

o Ola !!! kredą w kominie, chlebem i solą ;p

Firanka

było ?