Wywiady i występy w TV

cuz

No patrzy jak zakochana Naughty

PortElizabeth

I właśnie tutaj bardzo bym się spierała. Nie dlatego, że nie życzę im szczęścia, a dlatego, że wiem jak mylne jest to spojrzenie. Ja znam takiego chłopca, który powinien być moim bratem. Tym czasem nie jest nawet moim przyjacielem. Ja tak właśnie na niego patrzę. Z fascynacją i zachwytem, i zawsze "I just want to know you better now". I choć ludzie mogą myśleć, że się w nim kocham, to on jest ostatnia osobą na świecie, w której bym się nie zakochała. Ba! Nigdy bym tego nie zrobiła, bo dla mnie to byłoby wręcz kazirodztwo.
Zmierzam do tego, że może nic z ich przyjaźni nie wyniknąć.

Luthien

cuz

Tay i Zac <3 I ta pioenka Laughing

I to w łazience Laughing

Al co to za składanka, czy to znaczy, że niedługo będzie Tay u Ellen?

Luthien

nie wiem, ale miejmy nadzieję Very Happy

po prostu Ellen to dodała na swoim kanale, więc wstawiłam Smile

casey95KC

jezu, nie wyrabiam Laughing

ona ją uwielbia straszyć Laughing

aż mi się zachciało znowu pooglądać Tay u Ellen, zaraz odpalam youtuba Twisted Evil

stasia94

THE LAST TIME W X-FACTOR OMYGY UGLY SOBBING

Luthien

Taylor zaśpiewała lepiej niż Gary, jakie to czasy nastały

hope.

Gary na początku kiepsko, ale potem bomba. Taylor natomiast fantastyczna od początku do końca. Nie mogę się nadziwić jak poprawiła się wokalnie od czasu pierwszej płyty. Smile

Scrabble

Świetne, bardzo mi się podobało, tylko strój Taylor - wtf, wygląda jak jakiś kostium, w ogóle mi się nie podoba.

cinnamon_orange

Scrabl jeśli mam wybierać pomiędzy czarnym kombinezonem a czerwonym frakiem z trasy to wybieram kombinezon

W ogóle ostatnio Taylor wygrywa tymi występami spoza trasy. A na trasie najlepiej jej wychodzą te stare kawałki które wykonuje tylko ona bez zespołu na małej scenie. To świadczy o tym że w takich aranżacjach jest najlepsza. Ten występ był piękny w swojej prostocie. Aż przybywa nadzieja co do 5 albumu.

(Btw EHC na trasie Edka wyszło przeprzeprzegenialnie!)

enchanted13

cuz

WOW. Daaawno nie oglądałam występu z taką przyjemnością. W końcu piękna, nastrojowa sceneria - te drzewka, światła, mgła, spadające srebrne confetti, no po prostu cudo. Do tego piękna, ambitna piosenka, świetny wokal Taylor, normalne ubranie, brak kosmicznych chórków, zastępów tancerzy, tłumu cyrkowców i chaotycznej scenofragii. Takiego występu nie było od czasów SN, czuję, że oglądnę go jeszcze 574849 razy i nawet problemy Gary'ego mi nie przeszkadzają. Aż teraz przypomniałam sobie te wszystkie klimatyczne występy, matko jak mi brakowało ambitnych, wysmakowanych występów. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak się zachwyciłam czymś związanym z Taylor.

cinnamon_orange

cuz

Aha no i największy zonk to jak Gary się roztył Laughing

A do zalet koniecznie trzeba wpisać jeszcze fale Taylor Very Happy